Każdy ma ten symbol na aparacie. Mało kto wie, do czego służy
Współcześnie wiele osób nie zwraca uwagi na niektóre funkcje swoich aparatów i pozostawia wszystko "w rękach" najnowszej technologii. Mimo tego, że automatyzacja ustawień jest niezwykle pomocna, niektóre opcje zostały stworzone z myślą o manualnych funkcjach. Ten symbol nie pojawił się na waszych aparatach przypadkiem.
Praktycznie na wszystkich aparatach cyfrowych z wymienną optyką widnieje interesujący symbol, wyglądający jak przekreślone koło. Bywał on już wcześniej widoczny na urządzeniach na film. Przeważnie jest on na górnej płytce korpusu. Może też znajdować się na obudowie wizjera. Czas zdradzić tajemnicę i wyjaśnić, do czego służy symbol na górze aparatu.
To przekreślone kółko przypomina grecką literę "Phi" (czyt. "Fi"). Symbol oznacza miejsce, w którym znajduje się matryca światłoczuła lub płaszczyzna tradycyjnego materiału światłoczułego. Właśnie w to miejsce padają promienie światła, które uprzednio przejdą przez obiektyw. Jednak nie jest to tylko symbol informacyjny, ma on również praktyczne zastosowanie.
W dobie zaawansowanych bezlusterkowców królują doskonałe obiektywy z szybkim i celnym autofokusem. W niektórych dziedzinach fotografii sprawdzają się jednak lepiej ustawienia manualne, przykładowo w fotografii makro lub zdjęciach reprodukcyjnych. Tutaj wspomniany wcześniej symbol znajdzie zastosowanie.
Po to, by ustawić idealną ostrość, należy zmierzyć odległość od wspomnianego symbolu do wybranego przez nas punktu, a później tę wartość ustawić na podziałce obiektywu. Oczywiście warunkiem jest to, że nasz obiektyw taką podziałkę mieć musi, a wiele współczesnych konstrukcji już jej nie posiada, a sam element jest uważany za relikt przeszłości.
O ile współczesna fotografia bazuje na obiektywach z autofokusem, tak z ruchomym obrazkiem jest inaczej. Większość produkcji filmowych opiera się na ręcznym ustawianiu ostrości, a mierzenie jej od materiału światłoczułego do obiektu za pomocą miarki to codzienność. Na planie filmowym osoba zajmująca się ustawianiem ostrości to "ostrzyciel", który jest przeważnie pierwszym asystentem kamery. Nazywa się go również z angielskiego "focus pullerem". Ten członek ekipy często jest wykorzystywany przy ujęciach dynamicznych, gdzie trzeba ustawiać ostrość okiem. Ostrzyciel musi być mistrzem w swojej sztuce i mieć idealny wzrok.
Odchodząc od samego procesu realizacji zdjęć, symbol na górze aparatu ma współcześnie też inne znaczenie. Na jego podstawie można bardzo dokładnie kalibrować obiektywy, co docenią z pewnością miłośnicy optyki niezależnych producentów jak Sigma czy Tamron. W tym celu należy nie tylko zmierzyć odległość od obiektu, ale również wprowadzić korekcję w oprogramowaniu obiektywu korzystając ze specjalnej stacji dokującej.
W czasach, gdy prym wiodły lustrzanki cyfrowe, niemal każdy posiadacz optyki niezależnych producentów, taką stację miał i kalibrował obiektywy sobie oraz znajomym. Dzisiejsze konstrukcje do bezlusterkowców są tak dokładne, że rzadko kiedy zdarza się potrzeba kalibracji.
Źródło: Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii